Strzałka

PORTRETY TRUMIENNE WEDLÓW-TUCZYŃSKICH cz. II

Czas pomiędzy śmiercią, a pogrzebem w okresie baroku to czas wzmożonej pracy dla najbliższych – zawiadamiano rodzinę i znajomych zmarłego, planowano uroczystość pogrzebową, przygotowywano dom na przyjecie gości i przede wszystkim projektowano i wykonywano dekoracje kościoła. Było to ogromne przedsięwzięcie logistyczne, które pochłaniało duże nakłady finansowe. Nawet najbiedniejszy szlachcic starał się pochować bliską osobę z jak największą wystawnością. Z czasem ceremonie pogrzebowe ewaluowały do niebotycznych rozmiarów, przypominając raczej teatralne widowisko. Zdarzało się, że zmarły zaznaczał w swojej ostatniej woli chęć skromnego pochówku. Presja społeczna był jednak na tyle duża, że zdarzały się dwa pochówki – skromny, aby wypełnić wolę zmarłego i drugie, zorganizowany z wielką pompą, aby wypełnić społeczne normy. Ceremonia pogrzebowa pochłaniała ogromne koszty – jeśli trumna była drewniana (a bywały metalowe, srebrne lub pozłacane) obijano ją aksamitem albo innym materiałem, najczęściej czarnym (purpura była zarezerwowana dla poległych na polu walki). Zmarłego odziewano w odświętny, bogaty strój, biżuterie i wystawiano na marach na widok publiczny. Najczęściej zwłoki poddawano balsamowaniu, jeśli okres między śmiercią a pochówkiem wydłużał się. Zjeżdżający się żałobnicy czas oczekiwania na pochówek spędzali na modlitwach i towarzyskich spotkaniach. Do tradycji należało odwiedzanie wystawionego na marach zmarłego.
W tym czasie zatrudnieni specjalnie w tym celu architekci planowali i budowali dekoracje wnętrza kościoła. Centralnym punktem, na który zwrócone miały być oczy wszystkich żałobników była okazała budowla nazywana castrum doloris – katafalk, zwany również zamkiem boleści, w centrum którego składano trumnę. Dekoracje przygotowywane były jednorazowo, miały charakter indywidualny, odwoływały się do rodu zmarłego, jego herbu, imienia itd. Pisano kazanie i mowy pogrzebowe, które często ukazywały się drukiem. Ustalano skład konduktu żałobnego, przypisując konkretne miejsca konkretnym osobom, zależnie od ich stanowiska czy statusu społecznego. W tym czasie powstawał również portret trumienny, który wzorowany był na wcześniejszych wizerunkach zmarłego lub też malowany z natury. Po ukończeniu przygotowań wyznaczano datę pogrzebu. Uroczysty kondukt odprowadzał zmarłego do kościoła, gdzie odbywały się właściwe uroczystości. Na naczółku trumny przybijano portret trumienny, od strony stóp umieszczano tablicę epitafijną, boki obite były blachami herbowymi. Na wieku ustawiano krucyfiks. Przedstawianie na portrecie trumiennym nieboszczyka jako osoby żywej miało dawać złudzenie jego uczestnictwa w ceremonii pogrzebowej. Wrażenie to dodatkowo potęgowało odpowiednie oświetlenie oraz umieszczenie porteru w centralnym punkcie, do którego biegł wzrok wszystkich zebranych. Mowy pogrzebowe wygłaszane były w imieniu zmarłego, w pierwszej osobie. Dziękował on za przybycie, okazane łaski i dobrodziejstwa. Kulminacją ceremonii pogrzebowej był wjazd ucharakteryzowanego aktora, który uosabiał zmarłego, a jego upadek z konia tuż przed trumną miał symbolizować koniec życia.

Portret trumienny przedstawia postać Andrzeja Józefa Wedla Tuczyńskiego, zmarłego w 1717 r. Przyjął on kształt sześcioboku o wymiarach 48 x 49 cm, kształt sześcioboku, otoczony trybowaną bordiurą. Portret wykonany na blasze miedzianej farbami olejnymi. Tło naturalnie metaliczne bez dodatkowych wtrętów. Portret nie zawiera znaków cechowych ani innych informacji pozwalających na rozpoznanie autora.
W centralnej części portretu widoczne popiersie mężczyzny. Twarz mężczyzny w sile wieku, bez nakrycia głowy, widoczna fryzura na tzw. polską modłę. Typowo sarmackiej fryzurze towarzyszą sumiaste wąsy opadające przy kącikach ust. Postać mężczyzny zwrócona ¾ w lewo. Oczy Andrzeja Józefa zwrócone bezpośrednio na widza. Mężczyzna ubrany w bordową delię z futrzanym kołnierzem, spiętą broszą.
Wzdłuż krawędzi portretu znajduje się trybowana bordiura. Od wewnątrz zdobi ją wzór wieńca oliwnego. Zewnętrznej stronie bordiury nadano kształt falbaniasto powyginanego obrzeża

Tablica epitafijna zawiera tekst po łacinie. Dobry stan zachowania tablicy pozwala na tłumaczenie tekstu :

Bogu Najlepszemu Najwyższemu
Ten grób całego Jaśnie Oświeconego Domu Tuczyńskich
jest wiecznym i ostatnim pomnikiem
Jaśnie Oświecony Pan Andrzej Hrabia na Tucznie
Tuczyński, starosta powidzki etc.
ostatni tak znacznego nazwiska i chwały dziedzic tu leży
i w nim
całego starodawnego domu ród ginący
zaiste wespół już pogrzebany pogrąża się.
Jeśli wszelako tyle godności senatorskich, tyle dostojeństw purpury, tyle zaszczytów
którymi Jaśnie Oświeceni hrabiowie na Tucznie błyszczeli przez tyle stuleci, tak niewielki zawrzeć może grobowiec
to zaiste niesposób pogrześć cnotę
a trwającą niezmiennie na przekór losowi, chwała
unosi postać nieśmiertelną z ostateczne zagłady.
Gorliwość w prawowiernej religii, niezłomna ku Bogu miłość
szczodrobliwa hojność na ołtarze pańskie i niedostatek ubogich
nieuszczuplony blask pradawnego obyczaju i mnogie inne klejnoty cnót
wpisały do kroniki to
zwycięskie po wieki wieków imię
Roku Pańskiego 1717 dnia 15 czerwca.
Tablica epitafijna wykonana na blasze miedzianej. Tekst grawerowany. Inskrypcja epitafijna minuskułowa z wtrętami majuskułowymi. Tablica epitafijna otoczona bordiurą nawiązującą dekoracją do portretu trumiennego – trybowany wzór wieńca oliwnego. Kształt tablicy również nawiązuje do portretu, jest jednak mniejsza – sześciobok o wymiarach 38 x 38 cm. Tablica nie zawiera żadnych znaków cechowych ani innych informacji pozwalających określić autora. Tablica zakończona falbaniasto powyginanym obrzeżem.

Z portretem związane są cztery tablice herbowe, owalne, wykonane w blasze miedzianej, o wymiarach 31 cm x 35 cm. Pod labrami zwieńczonymi hełmem i klejnotami kartusze herbowe przedstawiające herby – Łodzia, Wieniawa, Tuczyński, Nałęcz. Labry przedstawione w formie akantu suchego, o przestylizowanych „wysuszonych” liściach. Obok herbów na tablicach umieszczone zostały trybowane litery A – N/ T – T/S – P/ G – K. W przypadku dwóch tablic – przedstawiających herb Wieniawa i Łodzia poprawione dwie pierwsze litery inskrypcji z N – A na A – N. Obiekty nie zawierają żadnych znaków cechowych, ani innych informacji pozwalających określić autora. Tablica herbowa otoczona bordiurą nawiązującą dekoracją do portretu trumiennego – trybowany wzór wieńca oliwnego. Tablica zakończona falbaniasto powyginanym obrzeżem.
Obiekty zachowane w bardzo dobrym stanie. Niewielkie ubytki metalu przy krawędziach poszczególnych tablic są ledwie zauważalne i nie wpływają na odbiór przez widzów. Portret trumienny w bardzo dobrym stanie, niewielkie ubytki farby, nie wpływające na odbiór przez widzów.
opr. M. Jakubczyk